Anonimowi Hazardziści

MITINGI AH I STRONA INTERNETOWA SĄ ZARZĄDZANE I UTRZYMYWANE PRZEZ WSPÓLNOTĘ AH. JEŻELI TRAFIŁEŚ TU Z INNEJ STRONY LUB Z LINKU CHCEMY ŻEBYŚ WIEDZIAŁ, ŻE:
Wspólnota AH nie ma powiązań z żadną sektą, grupą wyznaniową, partią polityczną, organizacją czy instytucją, nie zajmuje stanowiska w żadnych sprawach zewnętrznych oraz nie użycza nazwy żadnym pokrewnym organizacjom.

Menu

Krok 6

Staliśmy się całkowicie gotowi aby uwolnić nas od tych wad charakteru.

Każda osoba zdolna do posiadania wystarczającej chęci i szczerości, aby spróbować kilka razy Kroku Szóstego, przy wszystkich swoich wadach, bez wątpliwości, faktycznie przeszła długą drogę w sensie duchowym. Nikt z nas nigdy nie będzie idealny, ale przez Krok Szósty powołujemy do istnienia chęć stania się dojrzałymi mężczyznami i kobietami, szczerze próbującymi wzrastać.

Oczywiście, byliśmy bici, absolutnie wysmagani przez hazard. Moja własna siła woli nie zadziałałaby, abym przestał grać. Zmiana miejsca zamieszkania, wysiłki wspaniałej rodziny, przyjaciół, lekarzy i duchownych nie były pomocne, by powstrzymać mnie od gry. Ale kiedy stałem się gotowy "wysprzątać dom", powyrzucać śmieci do najdrobniejszego szczegółu, a potem poprosić Siłę Wyższą, Boga, tak jak go pojmuję, by dał mi siłę na ten dzień, by żyć wolnym od hazardu, znalazłem pomoc, której potrzebowałem. Jutro powinienem to powtórzyć, jeden dzień na jeden raz staje się na całe życie.

Wszyscy rodzimy się z mnóstwem naturalnych pragnień. Nie jest dziwne, że często pozwalamy tym pragnieniom zbyt daleko przekraczać ich zamierzony cel. Kiedy impuls gry prowadzi nas na ślepo, rozmyślnie pragniemy-żądamy i w jakiś sposób otrzymujemy środki na grę. W miarę upływu czasu, nasze działania albo posunięcia, by zapewnić pieniądze na grę nasilają się: fałszywe czeki, nielegalne pożyczki itd. Nic z nich nie należy do nas. To jest punkt, w którym oddalamy się od stopnia perfekcyjności, którego życzy sobie dla nas Bóg na tej ziemi. To jest dobra miara wad naszego charakteru. Jeśli poprosimy, Bóg na pewno wybaczy, ale w żadnym wypadku, On nie uczyni nas białymi jak śnieg i nie pozostawi nas takimi bez naszej współpracy lub gotowości do pracy w kierunku lepszego sposobu życia, w miarę naszych najlepszych zdolności.

To nie oznacza, że wszystkie nasze wady charakteru zostaną usunięte. Kilka z nich może tak, ale powinniśmy być zadowoleni ze stopniowej poprawy większości z nich. Słowami kluczowymi w Kroku Szóstym są "całkowicie gotowy". One podkreślają fakt, że my chcemy osiągać to co najlepsze, co znamy albo czego możemy się nauczyć. Jak wielu z nas osiągnęło ten stopień gotowości? W sensie absolutnym praktycznie nikt. Najlepsze, co możemy zrobić, z całą uczciwością, na jaką nas stać, to próbować go osiągnąć. Wszyscy z nas dostrzeżemy, ku naszej konsternacji, że potykamy się o przeszkody, przy których mówimy: "nie, nie mogę tego jeszcze porzucić!" albo 'Tego nigdy nie oddam!" Bez względu na to, jaki uczyniliśmy postęp, zawsze znajdą się pragnienia, które stawiają opór, ale dzięki łasce Boga, one mogą pozostać.

Nikt naprawdę nie chce etykietki złodzieja, kłamcy, ani nie chce być wystarczająco wściekłym, by zamordować. Nikt nie chce być dręczony bólem zazdrości, którą wielu czuło. Niewiele istot ludzkich cierpi z powodu tych ułomności na najniższym poziomie. Nie ma duchowego wysiłku zaangażowanego w unikanie ekscesów, który przynosi karę. Ale kiedy zmierzamy się z mniej gwałtownymi aspektami tych samych defektów, na czym stoimy? Kto, dla przykładu, nie lubi czuć się choć trochę lepszym wobec kolegi obok, albo być może lepszym niż ktoś inny? Czyż nie jest prawdą, że możemy pozwolić, aby chciwość przebierała się za ambicję? Albo, jak wielu mężczyzn i kobiet mówi słowa miłości ustami i wierzą w to, co mówią, aby mogli ukryć pożądanie w głębi swoich umysłów? Żyliśmy w świecie przesiąkniętym zawiścią, w większym lub mniejszym stopniu. Każdy wydawał się być nią zarażonym. Z powodu tej wady, musimy z pewnością mieć wypaczoną, ale także wyraźną satysfakcję. W przeciwnym razie, dlaczego byśmy konsumowali takie wielkie ilości czasu, życząc sobie raczej tego, czego nie mamy, niż pracując dla osiągnięcia tego; albo wściekle szukając cech, których nigdy prawdopodobnie nie będziemy mieć, zamiast przystosowywać się do faktów i zaakceptować je? Jak często pracowaliśmy ciężko i długo, tylko po to, by to przegrać?

Weź też pod uwagę nasz talent do zwlekania(zwłoki). Niemal każdy mógłby przedstawić długą listę takich wad. Jednak żyliśmy z nimi, nie chcąc się ich pozbyć, przynajmniej dopóki nie spowodowały nadmiernego nieszczęścia. Jak wielu z nas, nawet jeśli wymienimy tylko mniejsze wady, ciągle chce trzymać się niektórych z nich? Wydaje się jednak jasne, że nieliczni z nas mogą szybko lub łatwo stać się gotowymi zmierzać do duchowej i moralnej perfekcji. My chcemy zadowalać się tylko taką perfekcją, jaką przyniesie nam życie. Tak więc jest różnica pomiędzy dążeniem do wyznaczonych przez nas celów, a dążeniem do celu perfekcyjnego, który istnieje dzięki łasce Boga.

Jak możemy zaakceptować całe konsekwencje Kroku Szóstego? To jest doskonałość. To jest cel, do którego musimy dążyć, ale nigdy całkiem nie osiągnąć, jednakże ważne jest, byśmy zrobili początek i ciągle próbowali. W chwili, w której mówimy "Nie", nasze umysły zamykają się na łaskę Boga. Zwłoka jest niebezpieczna, bunt może być fatalny. To jest dokładnie punkt, w którym porzucamy ograniczone cele i poruszamy się w kierunku woli Boga dla nas.

© anonimowihazardzisci.org
Realizacja: 2012 rok