Anonimowi Hazardziści

MITINGI AH I STRONA INTERNETOWA SĄ ZARZĄDZANE I UTRZYMYWANE PRZEZ WSPÓLNOTĘ AH. JEŻELI TRAFIŁEŚ TU Z INNEJ STRONY LUB Z LINKU CHCEMY ŻEBYŚ WIEDZIAŁ, ŻE:
Wspólnota AH nie ma powiązań z żadną sektą, grupą wyznaniową, partią polityczną, organizacją czy instytucją, nie zajmuje stanowiska w żadnych sprawach zewnętrznych oraz nie użycza nazwy żadnym pokrewnym organizacjom.

Menu

Krok 8

Zrobiliśmy listę wszystkich osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.

Krok Ósmy skupia się na osobistych relacjach. My musimy po pierwsze spojrzeć wstecz i spróbować odkryć, gdzie popełnialiśmy błędy. Następnie podejmujemy uczciwy wysiłek naprawienia szkód, które wyrządziliśmy. Z naszą nowo znalezioną wiedzą o nas samych, możemy zbudować najlepsze możliwe związki z każdą ludzką istotą, którą znamy.

Jest to bardzo duży nakaz. To jest zadanie, które możemy wykonywać ze zwiększającą się umiejętnością, ale nigdy naprawdę nie możemy go ukończyć. Nauczenie się, jak żyć w największym spokoju, związku i braterstwie z wszystkimi mężczyznami i kobietami jakiegokolwiek rodzaju, jest poruszającą i fascynującą przygodą. Każdy członek AH dowiedział się, że może zrobić tylko mały postęp w nowej przygodzie życia, dopóki najpierw nie zawróci i nie zrobi naprawdę precyzyjnego i nie oszczędzającego się badania ludzkiego wraka (powstałego z kompulsywnego hazardu), którego on pozostawił za sobą.

Kiedy po raz pierwszy patrzymy na emocjonalne rany, niektóre stare, niektóre może zapomniane i niektóre ropiejące, to będzie na początku wyglądało to jak bezcelowa i bezsensowna praca. Ale jeśli z chęcią zrobimy początek, wielka satysfakcja z czynienia tego szybko odkryje się sama i ból zostanie złagodzony, ponieważ jedna przeszkoda po drugiej roztapia się.

Właśnie tutaj, nasze emocje kontynuują obronę. Aby uciec od dostrzegania krzywd, które komuś wyrządziliśmy, pełni urazy skupiamy się na krzywdach, które on nam wyrządził. To jest szczególnie prawdziwe, jeżeli on faktycznie zachował się źle. Jest to perfekcyjna wymówka dla minimalizowania albo zapominania o naszych własnych złych czynach.

W tym momencie potrzebujemy poszukać klucza do Kroku Ósmego, "Przebaczenie". Pamiętajmy, że kompulsywni hazardziści nie są jedynymi ludźmi opętanymi przez złe emocje. Co więcej, i to jest zwykle faktem, nasze zachowanie, kiedy graliśmy, powiększało wady innych. Czyż nie nadwyrężaliśmy cierpliwości naszych najlepszych przyjaciół, aż do punktu zgryźliwości i wydobywania najgorszego z tych którzy nie myśleli dużo o nas? Mamy do czynienia z ludźmi, których nieszczęście wzmogliśmy. Jeżeli teraz jesteśmy o krok od prośby o przebaczenie dla nas samych, dlaczego więc nie powinniśmy zacząć od przebaczenia im, jednemu i wszystkim?

Kiedy robimy listę ludzi, których skrzywdziliśmy, większość z nas uderza o kolejną solidną przeszkodę. Dostaliśmy ciężkiego szoku, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że przygotowywaliśmy się do wyznania twarzą w twarz naszego żałosnego postępowania przed tymi, których skrzywdziliśmy. To było wystarczająco żenujące, kiedy w zaufaniu wyznaliśmy te sprawy Bogu, nam samym i innej istocie ludzkiej. Ale perspektywa odwiedzenia albo nawet pisania do ludzi, o których chodzi teraz nas przytłaczała, szczególnie, kiedy pamiętaliśmy w jak złych stosunkach byliśmy z większością z nich?. Były przypadki, także, że szkodziliśmy innym, którzy ciągle byli szczęśliwie nieświadomi, że są krzywdzeni. Płakaliśmy: "Dlaczego? Dlaczego to, co minęło nie powinno być minionym? Dlaczego musimy myśleć o tych ludziach w ogóle?" To były niektóre sposoby, w jakich strach spiskował z dumą, by utrudniać nam robienie listy wszystkich ludzi, których skrzywdziliśmy.

Niektórzy z nas myślą inaczej. Trzymamy się twierdzenia, że kiedy gramy, nigdy nie krzywdzimy nikogo, oprócz nas samych. To były nasze pieniądze, my daliśmy rodzinie sporo, zawsze pracowaliśmy, i nasza reputacja nie ucierpiała, ponieważ byliśmy pewni, że niewielu ludzi wiedziało o naszym graniu. Ci, którzy wiedzieli zapewniali nas, że mimo wszystko, niewielkie granie było tylko sportem i rekreacją. Jaką prawdziwą krzywdę, zatem, wyrządziliśmy? Nie więcej, na pewno, niż możemy łatwo naprawić kilkoma zwykłymi przeprosinami. Ta postawa, oczywiście, jest końcowym wynikiem celowego przebaczenia. To jest postawa, która może być zmieniona tylko przez głębokie i uczciwe poszukiwanie naszych motywów i działań.

Możemy następnie spytać nas samych, co my mamy na myśli, kiedy mówimy, że "skrzywdziliśmy" innych ludzi. Jakie krzywdy wyrządzają sobie ludzie nawzajem? Aby zdefiniować termin "krzywda" w praktyczny sposób, możemy nazwać go rezultatem instynktów w kolizji, która spowodowała fizyczną, umysłową, emocjonalną i duchową szkodę ludziom. Jeżeli nasze usposobienie jest konsekwentnie złe, wzbudzamy złość w innych. Jeżeli kłamiemy lub oszukujemy, pozbawiamy innych nie tylko ich ziemskich dóbr, ale również ich emocjonalnego bezpieczeństwa i spokoju umysłu. My naprawdę wydajemy im zaproszenie do stania się pogardliwymi i mściwymi.

Pomyślmy o czymś bardziej subtelnym, co czasami może być tak samo szkodliwe. Przypuśćmy, że w naszym życiu rodzinnym, jesteśmy nieodpowiedzialni, zirytowani, krytyczni i niecierpliwi. Przypuśćmy, że nie zwracamy uwagi na żadnego członka rodziny. Przy takim zaniedbaniu, co stanie się, kiedy spróbujemy zdominować całą rodzinę? Co się dzieje, kiedy my pławimy się w depresji i użalaniu się nad sobą, a potem odgrywamy to na tych, którzy są wokół nas? To czyni życie z nami, jako kompulsywnymi hazardzistami, trudne i często nie do zniesienia. Kiedy bierzemy ze sobą takie cechy charakteru do sklepu, biura i społeczeństwa naszych towarzyszy, one mogą zrobić tam tak dużo szkód, jak my możemy zrobić w domu.

Zbadawszy uważnie cały ten obszar ludzkich relacji i zadecydowawszy, które właściwie cechy charakteru nas samych zraniły i przeszkadzały innym, możemy teraz zacząć przetrząsnąć pamięć dla ludzi, którym zawiniliśmy. Przypomnienie sobie o najbliższych i najbardziej skrzywdzonych ludziach nie powinno być trudne do zrobienia. Potem, rok po roku, powinniśmy być zobowiązani do skonstruowania długiej listy ludzi, którzy zostali, do jakiegoś stopnia, dotknięci naszym zachowaniem.

My powinniśmy unikać skrajnych osądów nas samych i innych zaangażowanych. Nie wolno nam wyolbrzymiać naszych wad lub wad tych ludzi. Całkiem obiektywne widzenie będzie naszym niezachwianym celem. Pamiętając, co znaczyło dla innych doświadczenie AH w tym kroku, to początek końca izolacji od naszych towarzyszy i od Boga.

© anonimowihazardzisci.org
Realizacja: 2012 rok